poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Prolog

   Młodzi. Piękni. Zdolni.
   Ambitnie i z całych sił walczący o swoje marzenia, realizujący postawione sobie cele. Zatraceni w swojej pasji. Znający pojęcia bólu i cierpienia, kontuzji i przymusowej pauzy w sporcie. Bez ciężkiej pracy nigdy nie znaleźliby się w miejscu, w którym obecnie są.
   Pozornie mają wszystko: rodziny, przyjaciół, pieniądze, auta, pracę, którą mogą nazywać swoim hobby. Emanują szczęściem. Tryskają energią. Korzystają z codzienności, ponieważ robią to, co od dziecka kochają. I nie zamierzają się zatrzymać.
   Istnieje jednak coś, co nie pozwala im czuć się spełnionymi. Coś, czego naprawdę im brakuje, może dlatego, że nie znajdują czasu, może dlatego, że nawet nie próbują go szukać. Coś, czego bardzo potrzebują i odczuwają to szczególnie mocno, kiedy wieczorami zmęczeni zasypiają w swoich łóżkach. Nie mają miłości.
   Uśmiechają się na myśl o tym wyjątkowym uczuciu, bo oboje je znają, lecz nie biegają za nim na siłę, zmuszając do pozostania. Z radością odpowiadają, że ich druga połówka to treningi dzień po dniu i właśnie im oddali swe serca. Nie wiedzą jednak, jak bardzo się mylą. I nie zrozumieją tego, dopóki nie spotkają się po raz pierwszy.
   Tak blisko, a jednak tak daleko. Tyle podobieństw i jednocześnie tyle różnic. Czy to w ogóle możliwe, że nigdy na siebie nie wpadli?

***

Okej. Parę słów :)
Ogólnie doszłam do wniosku, że jeśli w ciągu trzech dób od założenia bloga, na którym nic jeszcze nie ma, wyświetlenia dobijają do 400, to znak, że coś się dzieje i trzeba zacząć działać. Dlatego jestem z prologiem :) Może nie jest to jakieś wyszukane dzieło sztuki, ale jego napisanie sprawiło mi ogromny problem, stąd ta niepowalająca długość. Cieszę się, że mam to już za sobą.
Przyznam szczerze, że mam mnóstwo obaw co do tej historii, ale nie będę Was tym zadręczać, po prostu mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem, wolniej lub szybciej :)
Wszystkie potrzebne informacje znajdziecie w założonych stronach, więc nie mam już nic więcej do dodania :) Mogę jedynie zaprosić na mojego drugiego bloga, do którego adres także znajdziecie w zakładkach :)) 
Pozdrawiam, do usłyszenia :)

4 komentarze:

  1. *przepraszam za mega długi cytat*
    "Z radością odpowiadają, że ich druga połówka to treningi dzień po dniu i właśnie im oddali swe serca. Nie wiedzą jednak, jak bardzo się mylą. I nie zrozumieją tego, dopóki nie spotkają się po raz pierwszy."

    po przeczytaniu tego fragmentu wiem, że będzie warto odwiedzać tego bloga! powodzenia kochana! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie! Wreszcie prolog i wreszcie udało mi się tu dotrzeć!!!! (Dziękuję pani z Croppa która za darmo dala mi jakiś promocyjny starter z 2GB internetu!witaj cywilizacji! :))) Wspaniaaały prolog! Tak pięknie napisany...No wow! A ja mam za to przeczucie, że to będzie coś niesamowitego! Już nie mogę się doczekać pierwszej części!!! O ile dobrze pamiętam w czwartek next na drugim blogu? No to jestem w niebie!!!
    Dużo dużo weny życzę o czasu na pisanie dwóch blogów na raz..3mam kciuki, żeby wszystko się tu udało, obawy zniknęły a blog pędził do przodu!
    Pozdrawiam serdecznie z tropików..a nie, to tylko Kołobrzeg..a jakby tropiki to były! ;D
    Buziaki!:** ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się cudownie. Mam nadzieję, że dasz radę prowadzić dwa blogi na raz. Już nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału.
    Mańka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jak zwykle spóźniona, ale obiecałam, że skomentuje Twój prolog, nad którym się tak przecież męczyłaś i jestem :)
    Wiedziałam, że jak coś wymyślisz to będzie to najlepsze i nie myliłam się :*
    Świetne wprowadzenie i tylko daje smaka na poznanie tej historii.
    Dobra, ja zmykam na pierwszy rozdział!

    OdpowiedzUsuń