Dzień dobry Kochane!
Wow... Dziwnie znów tu być. Po takim czasie...
Dobrze, postaram się krótko, zwięźle i na temat. Faktycznie, minęło mnóstwo czasu od mojej ostatniej aktywności tutaj (nie licząc komentarzy) i bardzo mi głupio, że za każdym razem obiecywałam Wam powrót, do którego ostatecznie nie doszło. Postaram się wytłumaczyć, dlaczego.
To nie tak, że nie chciałam/nie chcę. Myślę, że wiecie, jak bardzo mi zależy na skończeniu tej historii. Ale moje życie w przeciągu tych dwóch lat bardzo się zmieniło. W zeszłym roku pracowałam nad licencjatem, co zabierało mi 80% czasu, a który obroniłam w październiku, po czym od razu pojawiła się szansa pracy w zawodzie. Ten rok z kolei to istny rollercoaster. Schudłam, zaczęłam chodzić na siłownię, dużo pracuję, bo udzielam jeszcze korepetycji, w weekendy studiuję podyplomowo, a od lipca zaczynam super pracę, na której bardzo mi zależało... Można powiedzieć, że częściowo spełniam swoje marzenia, jestem szczęśliwa, choć bywa tak, że spałam po 3-4 godziny na dobę... Pisanie bloga zeszło nawet nie na drugi, ale gdzieś na trzeci, czwarty plan. Pochłonęło mnie trochę wkraczanie w dorosłe życie... Zaczynając pisanie blogów miałam 19 lat, teraz mam 23... Wszystkie jesteśmy przecież starsze, priorytety ulegają zmianie...
Nie chcę nic obiecywać, bo nie wiem, jak to będzie. Myślę, że przede mną trudny, ale też wyjątkowy czas i chcę wycisnąć z niego jak najwięcej. Mam nadzieję, że jeszcze się tutaj spotkamy.
Kocham Was i dziękuję za cierpliwość ❤
euer dortmunder_mädchen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz